Pierwsze dni wakacji, czerwcowy poranek, parafia pw. Wniebowzięcia NMP w Gryficach.
Stąd 49 dzieci wraz z 5 opiekunami z Bożym błogosławieństwem, pod kierownictwem
ks. Łukasza Wdowczyka, udało się na swój letni wypoczynek w stronę Kotliny Kłodzkiej.
Ta historyczna kraina o burzliwych dziejach przyciąga turystów z Polski i zza granicy.
Skrywa tajemnice i zaprasza do odkrywania jej piękna. Mieliśmy na to 9 dni.
Pierwsze kroki postawili młodzi odkrywcy wraz z opiekunami z Gryfic, w Twierdzy Kłodzko.
To wyjątkowy obiekt w skali Polski i Europy. Posiada skomplikowanych chodników, piwnic,
kazamat i innych pomieszczeń, w tym drogi ewakuacyjne, które można było wykorzystać na wypadek
zagrożenia, liczne magazyny i budynki koszar wojskowych. Miasto i obiekt wspominany już w X w.
przechodził z rąk czeskich przez polskie, austriackie, pruskie, niemieckie, by znów po II w. światowej
wrócić w granice Polski. Pamięta Potop szwedzki, wojnę 30-letnią, kampanię napoleońską, rządy
Austriaków. Tu trzymano m.in. powstańców styczniowych z Wielkopolski, jeńców francuskich z
wojny francusko – pruskiej i wielu niemieckich działaczy lewicowych. W połowie 1944 przeniesiono
tutaj z Łodzi fabrykę zbrojeniową AEG produkującą aparaturę radiową dla niemieckich łodzi
podwodnych, a także części do samolotów i rakiet V-1. W Twierdzy kręcono odcinki kultowego
serialu „Czterej Pancerni i Pies”.
Kopalnia Złota w Złotym Stoku odsłoniła przed nami chłód, ciemności, bogactwo i tajemnice
Sztolni Gertruda. Poznaliśmy korzyści i zagrożenia pracy górników wydobywających złoto, a
podtruwanych przez znajdujący się w tych tunelach arszenik. Tu górnicy szli chodnikiem śmierci i
ścieżką strachu, a pomarańczowa kolejka po wycieńczającej pracy, wywoziła ich na światło dzienne.
W średniowiecznej Osadzie Górniczej wybijano monety, płukano złoto i przetapiano je w sztabki.
Przepiękną panoramę na cały Masyw Śnieżnika podziwialiśmy z Iglicznej (845 m. n.p.m.).
To jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc na Ziemi Kłodzkiej za sprawą Sanktuarium Matki Bożej
Przyczyny Naszej Radości, nazywaną "Marią Śnieżną". Figurkę Matki Bożej przywiózł w 1750 r.
Z Mariazell mieszkaniec Wilkanowa i umieścił ją na dorodnym buku pod szczytem. Uznano ją za
cudowną, gdy burza w 1765 r. zniszczyła drzewo nie uszkadzając figury. Od tego czasu przypisuje
się jej także cudowne uzdrowienia i wysłuchane prośby. W 1983 r. figurka została koronowana przez
papieża Jana Pawła II, a z historią zapoznał nas tutejszy proboszcz.
Dalej droga zaprowadziła nas do „Ogrodu Bajek” w Międzygórzu. Powstał on w latach 20.
XX wieku z inicjatywy miejscowego leśnika Izydora Kriestena. Weszliśmy do chatki z piernika,
trzymaliśmy łapę Reksia, słuchaliśmy przygód Bolka i Lolka oraz pszczółki Mai. Miło było spotkać
Rumcajsa z Hanką i Cypiskiem, spojrzeć pewnie w oczy Gargamela, przytulić się do Kubusia
Puchatka i powędrować w wyobraźni. A potem stanąć nad Wodospadem Wilczki, słuchając miłego
szumu wody, spadającej z wysokości 21 metrów.
Nasza kolonia, to czas wędrówek górskich. One uczą pokory, pokazują słabości, a zarazem
dają siłę, nagradzają wysiłek. Dzielnie zdobyliśmy Śnieżnik (1423 m n.p.m.) - najwyższy, graniczny
szczyt po polskiej stronie w Sudetach i czwarty co do wielkości szczytem Korony Gór Polskich.
Weszliśmy na Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m.) - najwyższy szczyt w Górach Stołowych, należący
do Korony Gór Polski oraz Korony Gór Dolnego Śląska. Jest jedną z największych atrakcji
turystycznych Sudetów, z rezerwatem krajobrazowym i tarasami widokowymi z panoramą tych gór.
Przeszliśmy labirynty Błędnych Skał, gdzie wśród wąskich szczelin i zakamarków, które tworzą
zawiłe przejścia między imponującymi, kilkunastometrowymi blokami skalnymi kręcono film pt.
"Opowieści z Narnii: Książę Kaspian". Przeprowadzili nas przez nie, zachwycali i ciekawe historie
oraz legendy opowiadali kwalifikowani przewodnicy górscy: pan Darek i Grzegorz.
Historii Ziemi Kłodzkiej dotykaliśmy przy Kaplicy Czaszek w Czermnej, gdzie
zgromadzonych jest tysiące kości, ludzi, ofiar wojny 30-letniej oraz licznych epidemii, które
nawiedzały okolice. Na pobliskim cmentarzu spoczywają bohaterowie tej Ziemi. Podziemne Miasto
Osówka ukazało nam losy więźniów osadzonych podczas II wojny światowej w obozie
koncentracyjnym Gross-Rosen, realizujących tu i życiem przypłacających hitlerowski projekt
„Riese”.
Wakacje, to również woda, a tę mogliśmy poczuć podczas kąpieli i zabaw w Wodnym Świecie
w Kudowie Zdroju oraz podczas raftingu, gdzie wielu z nas po raz pierwszy w życiu spływało
pontonami przepięknym Przełomem Bardzkim. Spacerowaliśmy Parkami Zdrojowymi w Kudowie
Zdroju i w Polanicy Zdrój. Przejeżdżaliśmy przez Lewin Kłodzki, gdzie mieszkała do końca swoich
dni znana na świecie gwiazda polskiej estrady Violetta Villas.
Zwieńczeniem czasu odpoczynku było przejście korytarzami Jaskini Niedźwiedziej. To
najdłuższa jaskinia całych Sudetów. Odkryta podczas eksploatacji kamieniołomu marmuru w 1966
r. W osadach zwanych namuliskami odnaleziono wiele zachowanych szczątków kostnych zwierząt
plejstoceńskich, wśród których dominują kości niedźwiedzia jaskiniowego. Jest jedną z
najpiękniejszych w Polsce pod względem szaty naciekowej. W jej otoczeniu posłuchaliśmy koncertu
muzycznego z kolorową grą świateł.
Na te kilka dni wypoczynku i przygody, domem oraz punktem wypadowym stał się Pensjonat
LISSA w Łężycach, blisko Duszników Zdrój. Tu spędzaliśmy wolne wieczory na grze w piłkę nożną,
badmintona, siatkę, karty, tańcząc, rysując, rozwiązując krzyżówki czy czytając ulubione książki.
Pewną ręką i jasnym umysłem służył kierowca, pan Przemek, który nie pierwszy raz,
bezpiecznie dowoził kolonistów do miejsc wyznaczonych programem. W ciągu 9 dni pokonaliśmy
ok. 1600 km.
Oprócz piękna zwiedzanych miejsc, bogactwa ich historii, czystości powietrza, zmiany
klimatu, dobrej zabawy, zdobywaniem pieczątek w książeczkach turystycznych i na dyplomach,
kolonie były okazją do zawarcia nowych znajomości, poznania siebie w okolicznościach
pozaszkolnych, sprawdzeniem umiejętności i nabywaniem nowych. Były okazją do samodzielnego
ścielenia łóżka, zmagania z własnymi słabościami, tęsknotą za bliskimi i znanymi okolicami. Kiedy
nadszedł czas rozstania, powrotu do domu, czuliśmy bogactwo tego czasu, wyrażaliśmy wdzięczność
i nadzieje na kolejne wspólne wyjazdy. W sercu i wyobraźni zostały piękne miejsca, wzruszenia,
poznani bohaterowie i męstwo ich życia, pasjonujące historie Ziemi Kłodzkiej i tajemnice do
odkrycia.
Marzena Danowska